Wielka pułapka na zamawiających
Czego dowiesz się z mojego wpisu:
O pułapce
Nie zamierzałem pisać oddzielnego artykułu na ten temat, ale okazuje się, że problem jest większy niż myślałem.
W „unijnym” przetargu nieograniczonym minimalny czas trwania postępowania to nadal 40 dni.
Nie 35 dni, tylko 40. Niech jakaś dobra dusz podzwoni po tych wszystkich zamawiających, którzy jeszcze o tym nie wiedzą, a już opublikowali ogłoszenia o zamówieniu (niestety nie będzie to tylko kilka szybkich telefonów).
Co jest źródłem tego problemu?
Obowiązująca od 28 lipca 2016 r. nowa treść art. 43 ust. 2 prawa zamówień publicznych.
art. 43 ust. 2 prawa zamówień publicznych
Jeżeli wartość zamówienia jest równa lub przekracza kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8, termin składania ofert nie może być krótszy niż 35 dni od dnia przekazania ogłoszenia o zamówieniu Urzędowi Publikacji Unii Europejskiej.
Proste? Proste. Było 40 dni, jest 35.
Tyle, że jeszcze nie jest.
Sprawdźmy art. 18 pkt 5 lit a ustawy z dnia 22 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo zamówień publicznych oraz niektórych innych ustaw.
art. 18 pkt 5 lit a ustawy nowelizującej
W postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego wszczętych i niezakończonych przed dniem 18 października 2018 r., a w przypadku postępowań prowadzonych przez centralnego zamawiającego, przed dniem 18 kwietnia 2017 r. termin, o którym mowa w art. 43 ust. 2 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, wynosi 40 dni.
Idealna pułapka na zamawiających! Przepis już wchodzi w życie, ale jego najważniejsza część – termin – jest w przepisach przejściowych utrzymywany jeszcze przez długi czas na dotychczasowym poziomie.
Skutki
Jakby ustawodawca zajrzał do tej swojej pułapki – co się w nią złapało – to by się lekko przeraził. Sprawdziłem ogłoszenia o zamówieniu opublikowane wczoraj – 20 września – w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej dotyczące postępowań prowadzonych w trybie przetargu nieograniczonego.
36 ogłoszeń, a pomijając usługi społeczne i inne przypadki możliwego skrócenia terminu, 28 ogłoszeń o zamówieniu.
Spośród nich 5 ma źle określony – zbyt krótki – termin. To 18 %.
Sprawdziłem też inny wybrany dzień – dokładnie miesiąc wcześniej – 20 sierpnia.
Tu na 16 ogłoszeń zbyt krótki termin składania ofert określono w 5 z nich. To 31 %. Także gdyby nie mała próba mógłbym napisać, że sytuacja się poprawiła w ciągu ostatniego miesiąca.
Na koniec dobra wiadomość – część z tych zamawiających będzie miała szczęście i w trakcie postępowania okaże się konieczne przesunięcie terminu składania ofert. I jeszcze jedna – ogromna większość tych postępowań jest jeszcze przed terminem składania ofert i zamawiający mogą swój błąd naprawić.